A niepełnosprawni „pracują”

Od kilku miesięcy obserwuję kampanię na rzecz zatrudniania niepełnosprawnych.
Zrobiła na mnie wrażenie reklama w Wiktorem – naprawdę po raz pierwszy nabrałam się na to, że Wiktor ma pracę i pokazuje wszystkim, że niepełnosprawny może być świetnym pracownikiem. Nawet to, że Wiktor okazał się pełnosprawnym aktorem nie zrobiło na mnie negatywnego wrażenia – jakoś tak z góry uznałam, że to mimo wszystko film, więc o co tu się rzucać…

Jakieś 2, może 3 tygodnie temu na przystankach pojawiły się plakaty – żółte, z czarnymi rysunkami i literami. Niby nic, tym bardziej, że w lecie jakoś ten żółty nie robił wielkiego wrażenia, ale były ok – ot, na podtrzymanie.
Parę dni później, siedząc w autobusie, byłam ustawiona tak, że ten plakat miałam dokładnie naprzeciw siebie. Z nudów (niestety, w autobusie nie mogę czytać – to jeszcze jedna przewaga tramwaju) zaczęłam mu się uważnie przyglądać. Wszystko super tylko dlaczego niepełnosprawni „pracują”? Dlaczego ich praca jest wzięta w cudzysłów?? Czyżby oni nie pracowali, a cała kampania była picem na wodę? A może po prostu trzeba było wydać unijne pieniądze…?

niepelnosprawni

Wiem, jestem przekonana, że to błąd któregoś Kreatywnego z agencji E… (nie, nie będę robić antyreklamy – kto zechce i tak zobaczy), niemniej błąd, który może zachwiać podstawami całej akcji – czyli tego, że niepełnosprawni pracują równie dobrze jak ich zdrowi koledzy. I choć cudzysłów rzeczywistości nie powinien zmienić, to jednak – w głowach niektórych – może ją wykreować…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *