Agenci Mocnopomocni, czyli zabawa PZU

Najpierw była reklama z agentem, który na nieznaną planetę Kepler przybył przed astronautami:

W przeciwieństwie do reklamy z latającym sprzętem AGD, która była co najmniej dziwna, ta nawet potrafiła zatrzymać na chwilę uwagę. Byłam pewna, że nic za nią nie idzie dalej, aż do dziś, gdy na Facebooku zauważyłam krótki wpis o mocnopomocni.pl Weszłam… i wsiąkłam.

Przyznaję – zabawa jest niezła. Oparta o zasadę gry w 20 pytań (choć zdarza się, że pada ich więcej) – zadaniem agenta jest odgadnąć o kim myśli grający. A idzie mu to całkiem sprawnie. Początkowo podejrzewałam bazowanie np. na historii wyszukiwania w Google, albo historii zapisanej w przeglądarce, dlatego specjalnie sprawdziłam na wyczyszczonej przeglądarce, z wylogowaniem ze wszystkich serwisów społecznościowych i poczty, aby wyeliminować możliwość skanowania. Luke Skywalker został odgadnięty w 15 pytaniach, Bryan Adams – w 19. Kilka innych postaci – w podobnym czasie. Mój mąż… też 😀 Najtrudniej poszło (z wybranych przeze mnie) z Jarkiem Hampelem, na którego agent potrzebował bodaj 24 pytań (tu drobna uwaga – jeśli ktoś pochodzi z Polski, to także z Europy, więc pytanie było zbędne).

Firefox20130610104115512a

Pojawiły się głosy, że całość bazy jest wzięta żywcem z tego miejsca. Być może – wiele pytań jest bardzo podobnych, podobnie jak oprawa (pytania, typy odpowiedzi, zawężanie). Możliwe, że PZU kupiło licencję (bo nie chcę wierzyć w nielegalną drogę – byłoby to mocno ryzykowne). Niemniej jednak przy takich samych odpowiedziach Akinat0r doszedł do Adama Małysza, zamiast Jarosława Hampela (choć poinformowałam go, że moja postać nie potrafi latać ;)), więc może coś jest lepiej dopracowane, albo zwyczajnie baza Polaków została szerzej zaimplementowana.

Myślę, że sam pomysł – świetny. Podejrzewam, że najbliższe dni w wielu społecznościówkach będą należeć do pomocnych Agentów (tym bardziej, że sama strona zachęca – podziel się na Facebooku), budząc uśmiech i pozytywne skojarzenia. Dodatkowo – bardzo udany przekaz – nasi agenci wiedzą jak zadawać pytania. Proste w wymowie, choć sama zabawka na pewno nie była prosta w budowie.

Ciekawi mnie czy całość kampanii przełoży się w jakich sposób na sprzedaż i dotarcie marki (postrzeganej jako skostniała i niezbyt nowoczesna) do młodych ludzi, którzy mogą stanowić o być lub nie być za kilka, może kilkanaście lat tej firmy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *