Czarny marketing szeptany (prawie jak czarny PR ;))

O marketingu szeptanym można pisać dużo, a nawet bardzo dużo. Niezależnie od jego oceny (dobry, zły, etyczny, czy też nie), może dla danej marki zdziałać wiele dobrego, ale równie wiele złego. Zaskakujące jednak jest jak często zamienia się w jeden z dwóch rodzajów:
– spam na forach i w komentarzach pod artykułami, zawierający linki, albo „peany na rzecz…”
– totalną krytykę rzeczy/produktu/osoby X, nawet bez wskazywania „lepszego wzorca”.

Dotąd mój blog był dość bezpieczny od zakusów „speców szepczących”. Aż do stycznia, kiedy to dwie agencje, powiedzmy marketingowe, usiłowały się posłużyć moim blogiem w celu krytycznym. Nie wiem na czyją rzecz pracują, bo sięgnęły tylko po krytykę, bez podania tego, kto jest „dobry”.

Co ciekawe, ci „fachowcy”, jak to często bywa (zobaczcie choćby wpis u Mediafuna, czy u Macieja Majewskiego), zapomnieli, że zostawiają ślad w postaci IP (w panelu administracyjnym widzę IP każdej osoby, która wpisuje komentarz). Na co dzień jest mi to kompletnie niepotrzebne (jest, bo taki jest engine), ale w takich momentach, to nieocenione narzędzie. Zobaczenie 7-10 komentarzy z różnych emaili, ale z tego samego IP, na dodatek identyfikowalnego z agencją – bezcenne 😉 (żałuję, że nie udało mi się obu agencji namierzyć, byłoby więcej zabawy, bo wówczas podałabym nazwy).

Obok IP pozwolę sobie zasugerować także różny język wpisywania komentarzy. Przykładowo kaskapotaczek@ miała niemal dokładnie taki sam komentarz jak jej kolega szymon. Taki sam styl, całe identyczne fragmenty zdań. Podobnie kamilka8@ i lukaszsz@. Nawet bez IP trudno byłoby mi uwierzyć, że to te same osoby…

Jestem przeciwniczką takich zabaw (jeśli możesz kogoś pochwalić i masz argumenty na to chwalenie, a na dodatek wiąże się to z moim postem – zaakceptuję, ale jeśli chcesz po kimś po prostu „pojechać” – nie ma takiej opcji), więc pozostanę przy module, który daje mi wordpress – akceptacji komentarzy.

I od razu dodam – siedzę w necie już na tyle długo, że aby wykorzystać możliwości zmiany IP, też trzeba się odrobinę wysilić 😉

6 komentarzy

  1. „żałuję, że nie udało mi się obu agencji namierzyć, byłoby więcej zabawy, bo wówczas podałabym nazwy”

    To w końcu „IP identyfikowalne z agencją ” czy nie?

    Możesz te IP podać, poszuka się 😉

  2. @Robert – namierzyłam jedną – tę, która miała identyfikowalne 🙂 Tej drugiej nie powiązałam, ale byli tak uparci, że jakoś nie wierzę, żeby to przypadkowe osoby (szczególnie w godzinach przedpołudniowych, w dniach roboczych, choć jeden wpis sobotni też się trafił ;)).
    To drugie IP wygląda tak – 89.174.214.2.

    @Olaf – o, ten wpis mnie ominął 😉 Ja taką piramidkę poznałam od strony… kosmetycznej. Jest (albo była) taka firma w Herbewie, która zaprasza na darmowy zabieg kosmetyczny (oczyszczanie, maseczka). Każdy jest początkowo przekonany, że to jakiś gratis, pokaz, że może jego numer wylosowali. Potem się okazuje, że trzeba podać nazwiska, maile i nr tel. 5 koleżanek, które potem oczywiście są obdzwaniane i zapraszane na to „cudo” 😉

  3. Pingback: Blog George'a

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *