Jak Pegasus wykorzystuje dzieci…

… aby przyciągnąć uwagę pasażerów 😉

Domyślam się, że niektórym skoczyło ciśnienie, ale tym razem zamiast kontrowersji będzie raczej zachwyt. Nad pomysłem – jak sprawić, by stosunkowo nudne wprowadzenie na temat pasów bezpieczeństwa, wyjść awaryjnych, masek tlenowych i kamizelek ratunkowych, przykuło uwagę podróżujących. A nawet wywołało uśmiech 🙂Latam samolotami od wielu lat. Generalnie (wiem, źle) na „pogadance” o pasach i całej reszcie, czytam książki, ale myślami wędruje gdzieś zupełnie indziej. W każdej linii lotniczej całość wygląda tak samo, z tymi samymi zwrotami niemal. Zapinać pasy umiem, odpinać też. Z masek i kamizelek na szczęście nie miałam okazji korzystać, niemniej wierzę, że sobie poradzę.

W listopadzie wybrałam się do Stambułu. Liniami Pegasus jeszcze nie leciałam, ale nie spodziewałam się niczego nowego (linie średniopółkowe – nie ma nieodpłatnych posiłków, ale jest rezerwacja konkretnego miejsca w samolocie i w cenie biletu – duży bagaż). Jakie jednak było moje zdziwienie, gdy przed rozpoczęciem kołowania, nad głowami zapaliły się nam monitory. A na nich – zobaczyłam to, co na poniższych zdjęciach:

Pegasus (1)

 

Uroczy mały kapitan zaprosił do lotu 🙂 A dalej było równie ciekawie:

Pegasus (2) Pegasus (3) Pegasus (4) Pegasus (5) Pegasus (6) Pegasus (9) Pegasus (10) Pegasus (12)

Jak widać – da się wyjść poza schemat, trzeba tylko chcieć 🙂

Gdy widziałam to po raz pierwszy, miałam uśmiech na twarzy chyba przez cały czas. Podejrzewam, że pozostali pasażerowie również 🙂 Równocześnie filmik jest tak zrobiony, że ciężko jest go nie zrozumieć, nawet nie znając angielskiego.

BTW – nie mam pojęcia, czy poczucie humoru speców od marketingu Pegasusa jest naprawdę tak silne, czy też adres strony (i budzone skojarzenia) są przypadkowe:

pegasus_samolot

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *