Pr.omocja regionu w informacji turystycznej – jak (dobrze) robi to Poznań

Wędrówki podczas tegorocznego urlopu zawiodły mnie na kilkanaście godzin do Poznania. Pomijając ceny parkowania (nawet w Galeriach w Centrum jest po prostu drogo), miasto jest przyjemne i rozwija się, co widać.

Po pozostawieniu samochodu na obrzeżach centrum miasta, przespacerowaliśmy się na Rynek, gdzie trafiliśmy na Informację Turystyczną. Dość duże, klimatyzowane pomieszczenie jest urządzone podobnie jak te Informacje, które znam z Paryża, czy ostatnio – z Drezna. Panią w Informacji oceniam co prawda na 4- – poinformowała nas o pieszej wycieczce z przewodnikiem, o darmowym koncercie w jednym z kościołów, a także o godzinie trykania koziołków oraz wręczyła nam mapki miasta, ale nie zachęciła do innych imprez, odbywających się w tym czasie w Poznaniu.

Jednak za materiały dostępne w poznańskiej Informacji, miastu należy się 6. Oprócz kilku zwykłych map, folderów miasta, ulotek z różnego rodzaju koncertami, imprezami, ulotek hoteli, można znaleźć także dość dokładne ulotki chyba wszystkich zabytków Poznania – wydane w jednej, spójnej grafice, ponumerowane, dzięki czemu łatwo sprawdzić czy mamy wszystkie. Dodatkowo dostępne są także malutkie (wielkości ok. połowy karty kredytowej) ulotki zabytków – są twarde i bez problemu zmieszczą się nawet w małej kopertówce lub niewielkiej kieszeni. Zawierają zdjęcie, adres i krótki opis atrakcji – czegóż trzeba więcej, by zainteresować turystę? Przyznam też, że świetnie służą mi jako zakładki do książek 🙂

Całość dopełniają różne rodzaje map województwa i okolic samego Poznania – rowerowe, piesze, kajakowe. Dawno nie widziałam tak dużego wyboru ani map, ani rodzaju ulotek. Całość zrobiła na mnie tym lepsze wrażenie, że kilka dni wcześniej byłam w Informacji Turystycznej we Wrocławiu, która przypomina raczej sklepik z pamiątkami, niż informację, gdzie do wyboru jest jedna mapa centrum miasta, kilka ulotek hoteli i wydrukowana jak na drukarce lista muzeów wraz z godzinami otwarcia…

Myślę, że nie przesadzę pisząc, że pozostałe miasta powinny się uczyć od Poznania tego, jak – w jakiej ilości i jak zróżnicowanie – można, a nawet należy przygotować materiały promocyjne, by były atrakcyjne i miały realną szansę zainteresować turystów naszym regionem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *