Kilka dni temu pojawiły się na krakowskich ulicach takie billboardy, jak ten poniższy:
Plakaty mają różne opisy w czerwonym kółku (zapamiętałam m.in. ” ?Na zielonym dodaj gazu, inni ruszą też od razu? i ?Nie blokuj skrzyżowania, ono nie jest do czekania?, acz jest ich więcej).
Akcja ma zwrócić uwagę na to jak jeżdżą krakowscy kierowcy, jakie popełniają błędy i jak jeździć inaczej. Czy całość osiągnie swój cel – nie wiem. Na pewno rozplanowanie kampanii jest umiarkowanie trafne. Co prawda plakaty pojawiły się na billbordach, m.in. wzdłuż Alei Mickiewicza, czy przy Rondzie Matecznego, ale zdarzają się umiejscowienia na przystankach i to nie tylko w przedniej, podświetlonej części, ale także z tyłu (np. na przystanku obok kina Kijów).
Sam plakat podoba mi się umiarkowanie – dżungla, dżunglą, ale ta mocno zarosła kierowcę i przestrzeń przed nim 😉 (przyznam, że jak pierwszy raz ten plakat mignął mi gdzieś z boku, to byłam przekonana, że to reklamówka jakiejś nowej kreskówki w stylu Madagaskaru).
Niemniej – pomysł jest ciekawy, a hasła dość łatwo wpadające w „ucho” (albo raczej w oko) i budzące uśmiech – nawet stojąc w korku. Mimo to, nie widać wielkiego odzewu w mediach (wiem, akcja jest lokalna i ma nad nią patronat Dziennik Polski, ale jakoś – spodziewałam się większej „propagandy” ;)).
Polski kierowca zachowuje się jak dzikus w dżungli. Na zachodzie europy większa kultura. A czym dalej na wschód to większy smród.