Vitaral i db kredyt – ale o so chodzi?

Nie śledzę reklam, ale czasem coś wpadnie mi w oko lub w ucho. Ostatnio jednak dwie reklamy, które przewinęły mi się między programami „przeniosły” mnie z dobre 5-10 lat wstecz. Ale wbrew temu, że moda i wiele innych rzeczy sprzed lat robi dobre wrażenie, tak reklamy w stylu „sprzed lat” jakoś nie zachęcają mnie do kupna produktu.

Pierwsza z nich to Vitaral – witaminy.  Konkurencja na rynku niemała, odświeżone pudełko niegłupie, ale ta reklama… I muzyczka jakaś niewydarzona i sama kreacja jakaś zwolniona. Sumarycznie – nie kojarzy mis się to z energią, zdrowiem i aktywnością.

Kolejna to reklama Db Kredyt. Tu jest jeszcze gorzej – ta reklama nie tylko jest jakaś siermiężna i sprzed lat, ale na dodatek dziwnie niezrozumiała. W sumie w końcówce wiem o co chodzi, ale ogół – beznadzieja. Moja samoocena jest zbyt wysoka, żebym uwierzyła, że jestem na nią za głupia, więc chyba jednak jest nietrafiona. No, albo tak dalece nie jestem targetem…

1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *