Jak się rozwiało moje dobre zdanie o pewnej krakowskiej restauracji
Zdarza mi się na blogu jechać po branży (własnej i spokrewnionych), po wpadkach, czasem po mediach. Rzadko jednak mam tak nieodpartą chęć pojechać po przedstawicielu innej branży, na dodatek z wymienieniem z nazwy (choć…