PR meczy nie wygrywa, czyli Polonia 2011

Obiecałam wpis o tym, że PRem nie wygrywa się meczy… O zgadywankę o kogo chodzi pokusiły się 3 osoby, jedna zgadła (Xavi), pisząc, że jeśli nie piłka nożna, to tylko Polonia 2011 przychodzi jej na myśl.

Nie pamiętam kiedy ten zespół pojawił się na sportowej mapie Polski (fanem koszykówki jest mój Mąż, ja tylko przy okazji czasem zerkam), natomiast chyba w ub. roku zauważyłam go ze względu na dość dziwną nazwę (dlaczego akurat 2011?; jedna z wersji, jaką słyszałam, to to, że do tego roku miał to być w pełni ukształtowany zespół, czy klub? Jeśli ktoś ma lepsze info, proszę o komentarz :)). Naprawdę moją uwagę przyciągnęli w tym sezonie – jednak nie grą, a… PRem. Muszę przyznać, że piękne podsumowanie działań dla tego klubu znajduje się na blogu Koszykówka w żółto-czarnych barwach, w którym autor przyznaję swoją, subiektywną, nagrodę roku dla – „Rzeźbiarzy roku – dział PR Polonii 2011 za umiejętność przekucia każdej porażki w sukces. Tam trener nawet po przegranej w wygranym meczu jest zadowolony.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy wielokrotnie widziałam lub czytałam „zachwycone” tytuły prasowe, czy wypowiedzi trenera i… zawodników. Ukoronowaniem całości był występ dwójki z nich w Canal +, jako komentatorów pierwszego meczu w ramach NBA All Stars Weekend (dla niewtajemniczonych – jest to mecz gwiazd wśród pierwszo- i drugoroczniaków, czyli najmłodszej kadry NBA). Mecz może nie stał na wysokim poziomie (po raz pierwszy od wielu lat wygrali Rookie, czyli pierwszoroczniacy), niemniej jednak niewielu naszych zawodników zbliża się poziomem do tych grających w NBA (spójrzmy na listę zawodników…). Sama obecność tych młodych ludzi w studiu nie była może wielkim zaskoczeniem (są Rookie w naszej lidze ;)), ale ich przekonanie, że oni odnaleźliby się w tym meczu, już było co najmniej dziwne… Aż chciało się powiedzieć – cudownie – Marcin Gortat nie będzie czuł się samotny na amerykańskich parkietach 🙂

I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jedna malutka kwestia – Polonia 2011 to zespół, który z trudem walczy o utrzymanie w Polskiej Lidze Koszykówki (czyli tej najwyższej), wygrywając tylko ze słabiutkim Sportino, praktycznie skazanym na spadek. Oznacza to,  że uratować ją może tylko zwycięstwo w barażach. W tym świetle wypowiedzi zawodników, zachwyty trenera i cały lans drużyny zaczyna być po prostu śmieszny. Bo wypowiedziami, ani publikacjami meczy się nie wygrywa – owszem, można nimi wygrać sponsora, ale też na krótka metę.

Nie dziwi mnie jakość i ilość publikacji – osoba zajmująca się PR klubu to wszak mocno znany dziennikarz sportowy (łatwo znaleźć, więc nie będę wywoływać po nazwisku). Natomiast dziwi mnie (i to mocno) PR-owa krótkowzroczność. Polonia 2011 wpadła na świetny pomysł opieki nad zawodnikami w trudnym momencie (czyli przejścia z juniora do seniora), stawiania na ich rozwój, a także na popularyzację koszykówki i szukanie talentów poprzez tworzenie małych drużyn w szkołach podstawowych w Warszawie i okolicach (ciekawa jestem ile osób o tym ostatnim wie?). I przyznam szczerze, że nie rozumiem, czemu zamiast skupić się na nagłaśnianiu takich faktów, wybrano robienie z na razie przeciętnych zawodników – gwiazd. Zamiast nagłaśniania świetnych pomysłów, (które – jestem przekonana – znalazłyby nie tylko sponsorów, ale pozwoliły na zbudowanie stabilnego i mocnego wizerunku) – sięgnięto po metodę, która zaczyna budzić już nie uśmiech, a politowanie…

W tym momencie przychodzi mi do głowy jedna rzecz, o której często mówi się w środowisku PRowym… Dla wielu osób PR to tylko publikacje medialne. Niestety, także często dziennikarze, którzy zostają PRowcami, postrzegają budowę wizerunku dokładnie w ten sam sposób – przez pryzmat ilości publikacji (dotąd z tą stroną PRu przede wszystkim mieli do czynienia). Brakuje wciąż edukacji, że dobry wizerunek to znacznie więcej, a za (nadmuchanymi!) publikacjami nie idzie budowa dobrego wizerunku, bo bańka w końcu pęka…

2 komentarze

Skomentuj zatrzymajchwile Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *