Rozmawiałam z nią jedynie przez telefon… Prywatnie…

Nie ma czegoś takiego. Jeśli nie znasz dziennikarza jak własną kieszeń, nie przyjaźnisz się z nim, nie ma prywatnych rozmów. Nawet jeśli siedzicie przy kolejnym piwie, rozmawiacie o żonach, dzieciach, szefach, pracy. O czym??? O szefach, o pracy, o żonie? To dziennikarz…

Wiem, co niektórzy z Was myślą. To człowiek. Jesteśmy po pracy, po prostu gadamy. Ok – jeśli to Twój przyjaciel, którego dobrze znasz. Jeśli nie – on jest w pracy cały czas.

Poza tym czasem warto się zastanowić, że rozmowa w tramwaju (z kimś, czy przez telefon), w szatni klubu fitness, w parku nie jest rozmową prywatną – nigdy nie wiesz kto za Tobą siedzi.

No, chyba, że naprawdę nie lubisz swojej firmy i PRowca, (a jeśli jesteś szefem, to może i siebie) 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *