Zagrożone jabłuszko, czyli o wirusie na Maca

Skończyłam przenosiny wpisów – ten wpis zaczyna już bieżące notki na blogu 🙂

Rzadko piszę o technologiach na blogu (częściej zdarza mi się to poza nim 😉 ), ale czytam regularnie.
Wszyscy wiedzą, że Maci są bezpieczne – co prawda czasem problemowe, bo nie wszystko otworzą i odtworzą (dobrze pamiętam mojego szefa piszącego kolejnego maila – zapisz jako .doc, bo tego .otsa nie otworzę 😉 ), ale dzięki temu i za to wszystkie przykre niespodzianki windowsowe je omijają.

Na blogu Pawła Tkaczyka znalazłam jednak zaprzeczenie – jest wirus na Maca! Co prawda jego działanie nie zniszczy plików, nie roześle maili w naszym imieniu, ale za to pokaże inną moc – zobaczcie sami 🙂

2 komentarze

  1. Muszę jeszcze paru rzeczy się tu nauczyć, ale wszystko z czasem 🙂 (np. muszę znaleźć jak wyłączyć akceptowanie komentarzy, a zostawić tylko pingi :D)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *